Strój ludowy jest elementem, który najlepiej łączy w sobie charakterystykę danego regionu i panujące trendy. Nie inaczej rzecz ma się z zapaską, typowym elementem odzienia wielu XIX-wiecznych gospodyń wiejskich. Jednak w Świętokrzyskiem stała się ona prawdziwym symbolem regionu i nie bez powodu nosi ją nawet świętokrzyska Baba Jaga.
Świętokrzyski strój kobiecy występował na terenie rozciągającym się po obu stronach grzbietu Łysogór. Jego odświętnym elementem był krótki gorset, wykończony baskinką lub kaletkami i bogato zdobiony cekinami, koralikami lub wstążeczkami. Pod nim noszono najczęściej lnianą koszulę uszytą z dużym kołnierzem i zdobionymi mankietami. Jednak najbardziej wyróżniała go wełniana, czarno-czerwona zapaska, noszona „na odziew" lub „na zapas". – W naszym klimacie kobietom potrzeba było ciepłego, wierzchniego okrycia, a zapaska miała krój najłatwiejszy do wykonania. To samodziałowy płat tkaniny, który można było nosić bezpośrednio po zdjęciu z krosna. Dlatego też miały one głównie poprzeczny prążek, podłużne powstawały ewentualnie po zszyciu dwóch pasów tkaniny – mówi Małgorzata Imiołek, pracownik Parku Etnograficznego Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni. – W przeszłości zapaska jako taka była głównie spódnicą, którą zakładano bezpośrednio na długą koszulę, można to zaobserwować np. w stroju bałkańskim. Potem był to po prostu kilim, który zarzucało się na ramiona, a następnie dodano wiązania i drapowania – dodaje.
Zapaska była nie tylko praktycznym odzieniem, ale także odzwierciedleniem lokalnych trendów mody
Jednak, jak każdy element damskiego stroju, stale podlegała ona modom i trendom z zewnątrz. To dlatego, im dalej od Łysogór, tym więcej kolorów wkradało się na prążki świętokrzyskich zapasek. – Ludzie jeździli na okoliczne jarmarki i kupowali tam to, co akurat im się spodobało, a ich sąsiedzi to przejmowali. Tak na przykład w kieleckim i włoszczowskim pojawił się na zapaskach jasny oranż, który przejęto z okolic Opoczna. Zielenie przyszły z łowickiego, pojawiają się też wpływy z krakowskiego czy Mazowsza – wyjaśnia Małgorzata Imiołek.
Dziś zapaskę można spotkać już tylko na imprezach folklorystycznych
Od początku XX wieku, ludowy strój świętokrzyski noszony był coraz rzadziej, a wraz z nim zanikać zaczęły także zapaski. Jeszcze dziesięć czy dwadzieścia lat temu na bazarze sporadycznie można było spotkać staruszkę ubraną w wełnianą zapaskę, jednak dziś to już mało prawdopodobne. Oryginalne świętokrzyskie zapaski zobaczyć można obecnie podczas występów zespołów folklorystycznych, wystaw o tematyce ludowej lub ewentualnie... sabatu czarownic na Łysej Górze.